Volvo 142

O starym Volvo myslalem odkad tylko zaczalem jezdzic Volvo 🙂 Historia tego Volvo 142 w moich rekach zaczela sie mniej wiecej w roku 2004, kiedy zadzwonil do mnie wlasciciel z oferta sprzedazy Volvo 142, po blacharce, ale nie pomalowanego. Szukalem wtedy silnika do mojego Volvo 144 74′, wiec odmowilem – glownie dla tego, ze cena byla wygorowana jak na moje mozliwosci. Po jakims czasie znowu telefon – ja znowu musialem odmowic. Kiedy doszedlem do wniosku, ze Volvo 144 niezbyt nadaje sie do reanimacji (blacha, papiery, silnik..) sam zadzwonilem zapytac co ze 142ka. Wciaz stala, a cena znacznie spadla.
Co bylo robic – lawet podpieta do Volvo 740 i jedziemy po Volvo 142. Tak wlasciwie to byla to karoseria Volvo 142 i 2 auta w czesciach. Wyrobilem sie w 3 kursach z domu pod Krakow (100 km?). Nie bylo by moze w tym zakupie nic niezwyklego, jakby nie to, ze w ciagu tygodnia mialem jechac do pracy nad morze. Musialem zdecydowac czy jade Volvo 144 z rozsypujaca sie karoseria czy … skladam ten stos czesci jaki wlasnie przywiozlem w calosc i jade Volvo 142.Rowny tydzien zajelo nam zlozenie wszystkiego co potrzebuje karoseria, zeby stac sie autem, zrobienie przegladu i zarejestrowanie auta. Ruszylem do Gdanska. Zajechalem. Jezdzilem po Wybrzerzu. Po (prawie) bezawaryjnym powrocie do domu, samochod jesienia znalazl sie w garazu w oczekiwaniu na zakonczenie remontu.Pod koniec roku 2008 ruszyly prace przy aucie, ktore relacjonuje na tej stronie.Male podsumowanie – 4 lata w garazu, 2,5 roku remontu i od maja 2010 wreszcie na drodze.

W 2022 Volvo przyjechało na lawecie do Irlnadii i teraz tutaj będzie eksploatowane.